wtorek, 27 listopada 2012

Tylko czekanie

Ostatnio Krzysztof nie zwraca na Martę uwagi, traktuje ją tylko jak zwykłą znajomą.
Dawny domek na działce, który należał do Mary jest teraz własnością Krzysztofa.
Odkąd transakcja doszła do skutku Krzysztof nie ma dla niej czasu, przesiadując całymi popołudniami w swoim nabytku.
Na nieśmiałe pytanie Marty, czy zechce się z nią spotkać odpowiada oschle - Nie teraz.
- Brak mi Cię Krzysztofie.
- Chciałabym zasłużyć na noc tak upojną jak ostatnio.
Krzysztof uparcie odmawia poświęcenia jej choćby kilku minut.
Chciałaby być blisko.
Przez chwilę.
Muśnięcie choćby.
Nic z tego.
Uparte - Nie.
Przejeżdżając w pobliżu jej byłej działki zauważyła pewną zmianę.
W oknach przedtem wisiały lekkie zasłony, teraz są tam zamocowane dodatkowe okiennice - od wewnątrz.
Po co? Nie wystarczyłyby te znajdujące się na zewnątrz?
Dziwne zmiany.
Nie jest jeszcze całkiem ciemno i choć w domku nie pali się światło, widać czerwony kolor ścian.
Dawniej dominowała biel i zieleń. Klimat spokoju i świeżości.
Teraz drapieżna czerwień sprawia, że domek zdaje się być przedsionkiem piekła.
Wzbudza lęk. Marta nie chciałaby tam być.
Nie wie, dokładnie co znajduje się wewnątrz.
Dowie się jednak kiedyś.
Kiedy?
- Krzysztofie, daj mi znać, że jestem Ci potrzebna - myśli Marty wciąż krążą wokół niego i czułości, którą jej dał.
Uporczywe i oschłe - Nie teraz, nie teraz, jeszcze nie czas, dam Ci znać.
- Czekam, To czekanie boli. Uderzenie w twarz było mniej bolesne niż ta tortura - tego Marta już nie mówi.
Marta musi czekać.
Chce czekać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nie możesz umieszczać w komentarzach odnośników do stron www.