Czy to, że nie dokonałam na nim zemsty było powodem mojego rozkojarzenia? Być może.
Ale mniejsza z tym. Teraz muszę skupić się na dzisiejszym wieczorze. O czym z nim rozmawiać? O wydarzeniu sprzed kilku dni, o pracy... O czym?
Zaproszenie go było chyba jakimś impulsem, a nie przemyślaną decyzją.
Boże, jak rozegrać to spotkanie.
Ciekawe czego on się podziewa, może myśli, że będę próbowała go zgnoić, tak jak to robiłam wcześniej?
Nie chcę tego. Nie wiem dlaczego, ale nie chcę.
Chcę, żeby znów złapał mnie za włosy i ...nie! To jakieś szaleństwo.
Co się ze mną dzieje? Przecież nie jestem jakąś dziwką, którą można poniewierać.
Zaczynam bać się swoich myśli, które zaczynają mnie wlec w jakimś dziwnym i tajemniczym kierunku.
Może psycholog....? Absurd, jestem przecież normalna.
Nikt nie pokazał mi swojej przewagi. Przynajmniej w taki sposób.Przez krótką chwilę nie musiałam myśleć. Byłam zwierzęciem.
Ale czy wszyscy nie jesteśmy zwierzętami?
Tylko dlaczego musimy myśleć.
Kierować się instynktami, to byłoby takie cudowne i bezproblemowe.
Jeszcze godzina, muszę przygotować się.
Jak się ubrać? Wyzywająco? Skromnie?
Wiem, założę te moje obcisłe skórzane spodnie, które robią na znajomych facetach takie wrażenie.
Nie mogą oderwać oczu od moich nóg i mojego tyłka.
A góra? Myślę, że skórzany gorset będzie doskonale współgrał z dołem.
Czerwona szminka, czerwone szpilki!
Znów się zamyśliłam, a tymczasem zostało mi już tylko czterdzieści minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie możesz umieszczać w komentarzach odnośników do stron www.