wtorek, 13 listopada 2012

Plan

- No dobrze, trzeba się zbierać. Za jakieś dwadzieścia minut powinienem do niej dojechać. To przecież nie jest daleko.
- Myślę, że będzie próbowała się wykręcać i wmawiać, że nasza korespondencja to totalne pierdoły bez sensu, ładu i składu.
- Przekonam ją, że się myli. Przekonam ją, że nie wszystkimi facetami można manipulować. Źle trafiła, bardzo źle. To błąd.
- Musi to odpokutować. Może jeszcze nie dzisiaj, ale niech poczuje perspektywę przyszłych możliwych wydarzeń.
- Dostanie suka za swoje. Wiem, że obiecałem tak się do niej nie zwracać, ale nie obiecywałem braku myślenia o niej w ten sposób.
- Myślę, że te skórzane spodnie i biała koszula będą idealne na wizytę.
- Już czas wychodzić.

.
.
- Słucham - w słuchawce słychać głos Marty.
- Marto, niebawem będę u Ciebie.
-Tak Krzysztofie, czekam.
- Marto, nie oczekuję Twojego potwierdzenia. Ty przyjmujesz tylko moją decyzję do wiadomości.
- Słucham Cię.
- Marto, chcę abyś miała na sobie, pod wierzchnim okryciem, czarną bieliznę, a na szyi wisiorek. Wiesz który.
- Tak Krzysztofie.
- Muszę tylko jeszcze zajrzeć do pewnego sklepu- pomyślał Krzysztof wsiadając do samochodu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nie możesz umieszczać w komentarzach odnośników do stron www.