czwartek, 22 listopada 2012

Już dobrze

Już dziewiętnasta. Marta ma zamiar pokazać wszystko obserwującym ją na czacie.
Włączenie komputera.
Logowanie.
Włączenie lamp sprawiających, że Marta leżąc na łóżku z rozłożonymi nogami czuje się jak podczas wizyty u ginekologa.
Całe szczęście, że ludzie po drugiej stronie są tak nierealni. Ułatwia to nieco Marcie wykonanie zleconego zadania. Może nie myśleć o tym, że wpatrują się w nią setki par męskich oczu, nie musi myśleć, że wielu z widzów masturbuje się przed ekranami monitorów patrząc na jej popisy.
Marta kładzie się na łóżku, zaczyna delikatne pieszczoty piersi i łechtaczki.
Nogi szeroko rozłożone, oko kamery wpatruje się w jej wnętrze.

Wibrator delikatnie drży zagłębiając się w pochwie.
10 widzów.
Marta rytmicznie wsuwa i wysuwa swojego starego przyjaciela.
50 widzów.
Palec wskazujący lewej dłoni wędruje powoli w kierunku anusa.
Marta czuje ból gdy próbuje wepchnąć go w głąb dziewiczego do dzisiaj otworu.
Ślini palec.
Jest łatwiej.
200 widzów.
Gwałtowne wyszarpnięcie palca i dłoń bezwiednie zmierza po drugi wibrator, nieco mniejszy.
Język Marty pieści go jak męskiego penisa.
Wibrator zagłębia się w jej ustach. Jest wilgotny jej śliną.
To jednak nie palec, jest gruby.
Boli.
Marta wie, że musi to zrobić, by zadowolić Krzysztofa.
500 widzów.
Znów ból. Nasila się. Pierwszy opór mięśni przełamany desperacją Marty.
Chwila przerwy.
Znów w pochwie przesuwa się gruby i wibrujący przedmiot. Jest przyjemnie.
Ból zelżał
Głębiej, głębiej. Marta zdecydowanym ruchem wbija w siebie sprawiający jej prze chwilą taki ból przedmiot.
Zaczyna jej to sprawiać przyjemność.
Nogi same rozkładają się coraz szerzej. Mimowolnie, bezwiednie.
1500 widzów.
- Niechby przyszedł tu mój oprawca. Niechby mnie przywiązał rozkrzyżowaną do łóżka i zrobił to za mnie.
Marta pręży ciało, rytmicznie nadziewając się na wibratory.
Jest coraz przyjemniej.
1900 widzów
Podnosi się i klęka tyłem do kamery.
Głowa opada na poduszkę.
Krocze Marty wypełnione jest blisko obiektywu. Każdy może w nią zajrzeć.
Przy odrobinie wyobraźni widzowie mogą mieć wrażenie, że to oni ją pieprzą.
1990 widzów.
Gwałtowne wyciągnięcie wibratorów.
Krocze Marty jest mokre i zachęcające.
W cipce ląduje dłoń Marty. Mieście się cała. W tyłku trzy palce.
2001 widzów.
Marta nie wie, że osiągnęła zaplanowany przez Krzysztofa wynik.
Jej ciało zastyga w bezruchu, z gardła wydobywa się przeciągły jęk.
Orgazm.
Marta opada z sił i kładzie się z zamkniętymi oczami na łóżku zwinięta w kłębek.
Drgają mięśnie w ostatnich momentach odpływającego orgazmu.
Ktoś przytula ją mocno.
Kto? Marta nie otwiera oczu, ale czuje się podświadomie bezpieczna.
- Już dobrze Marto - nie zauważyła, że od pewnego czasu w sypialni jest Krzysztof.
- Już dobrze, świetnie się sprawiłaś.
- Dziękuję - bezgłośny ruch warg.
Sen?
Jawa.
Jest przy niej. Jest czuły.
- Co jeszcze każe mi robić, bym mogła otrzymać choć chwilę czułości? - natrętna myśl.
- Już czas na mnie Marto.
- Nie, proszę.
- Już czas.
Marta nie domyślała się, że chodziło Krzysztofowi właśnie o to, co stało się za chwilę.
Tej nocy kochał ją długo i namiętnie szepcząc jej do ucha:
- Zasłużyłaś na to Marto.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nie możesz umieszczać w komentarzach odnośników do stron www.